Udostępnij
Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości i prokurator generalny, stoi w obliczu poważnych zarzutów. Prokuratura Krajowa podejrzewa go o kierowanie grupą przestępczą, nadużycie władzy i korupcję. Sednem sprawy jest Fundusz Sprawiedliwości, który zamiast wspierać ofiary przestępstw, miał być rzekomo wykorzystywany do celów politycznych, finansowania prywatnych klinik i kampanii wyborczych. Śledczy chcą uchylić jego immunitet poselski, co umożliwiłoby przedstawienie mu formalnych zarzutów, a nawet aresztowanie. Decyzja w tej sprawie należy do Sejmu.
Ziobro, będący kluczową postacią opozycyjnej partii Prawo i Sprawiedliwość, odrzuca wszystkie oskarżenia. Twierdzi, że są one zemstą polityczną ze strony obecnego rządu, który dąży do rozliczeń z poprzednikami. Były minister, obecnie walczący z rakiem przełyku, podkreśla swoją niewinność i gotowość do obrony. Sprawa Funduszu Sprawiedliwości jest jednym z głośniejszych przykładów dążenia nowej koalicji do wyjaśnienia nieprawidłowości z czasów rządów PiS. Utrata immunitetu oznaczałaby poważne konsekwencje prawne dla Ziobry i mogłaby mieć szerokie implikacje dla polskiej sceny politycznej.
